Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 2 maja 2024, o 02:00




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 lis 2010, o 17:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
PS lj78 ktorych zalet?
PS2 Moze poprosic o przeniesienie tej czesci do dzialu "budowa Jachtow"?

Może jednak cały wątek???

Mam podobne wątpliwości, co Łukasz lj78 - wydaje mi się, że tradycyjnie proa pacyficzne mają maszty wahliwe i żagiel przenoszony z dziobu na... dziób m.in. z powodu konieczności uzyskania właściwego zrównoważenia żaglowego, a w proponowanym układzie mogą być z tym problemy. Bardzo mi się koncepcja podoba (mam w szkicach całkiem podobne, ale właśnie z tradycyjnym ożaglowaniem na wahliwym maszcie) - z zastrzeżeniem, jak wyżej. :)

Aaaa... Jeszcze jedno - chodzi o stateczność w silnym wietrze - obawiam się, że budka wyniesiona na pomost (jak w TePuke) może okazać się lepsza, bo środek masy będzie pomiędzy pływakami, a nie w jednym z nich. Obawiam się, że załoga tego proa może instynktownie wyłazić na pomost w czasie sztormu - zamiast siedzieć w zawietrznym pływaku. Mam doświadczenie z Pjoa na sporej, skotłowanej fali i wietrze 5-6 B - mimo, że cały czas siedziałem na ławeczce pomostu, a Janusz w rufowym kokpicie Pjoa, to (przy zarefowanym żaglu!) wielokrotnie ama była podrywana ponad wodę...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: butterfly1
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 487
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
robhosailor napisał(a):
Catz napisał(a):
PS lj78 ktorych zalet?
PS2 Moze poprosic o przeniesienie tej czesci do dzialu "budowa Jachtow"?

...wydaje mi się, że tradycyjnie proa pacyficzne mają maszty wahliwe i żagiel przenoszony z dziobu na... dziób m.in. z powodu konieczności uzyskania właściwego zrównoważenia żaglowego, a w proponowanym układzie mogą być z tym problemy. Bardzo mi się koncepcja podoba (mam w szkicach całkiem podobne, ale właśnie z tradycyjnym ożaglowaniem na wahliwym maszcie) - z zastrzeżeniem, jak wyżej. :)...

...i jeszcze jedno, w przypadku podwieszenia KK na szubienicy lub pochylonym maszcie żagiel jest "wewnątrz" - ograniczony przez wanty, sztagi i achtersztagi (jak zwał tak zwał). W przypadku wahliwego masztu, który podpiera, żagiel jest na "zewnątrz" i nie jest ograniczony. Ograniczony oczywiście w regulacji ustawienia do wiatru.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 18:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10302
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1232
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
lj78 napisał(a):
...i jeszcze jedno, w przypadku podwieszenia KK na szubienicy lub pochylonym maszcie żagiel jest "wewnątrz" - ograniczony przez wanty, sztagi i achtersztagi (jak zwał tak zwał). W przypadku wahliwego masztu, który podpiera, żagiel jest na "zewnątrz" i nie jest ograniczony. Ograniczony oczywiście w regulacji ustawienia do wiatru.

"Wewnatrz", ale zawsze po dobrej stonie!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Ostatnio edytowano 7 lis 2010, o 19:23 przez Magister, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 20:09 

Dołączył(a): 15 lut 2010, o 19:57
Posty: 35
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: jachtowysternikmorski
Dzięki za uwagi i podpowiedzi, ale to jest zaledwie wstępny projekt koncepcyjny do dalszych przemyśleń, tym cenniejsze uwagi. Maszt celowo został pochylony i ustawiny na ama, żeby uniknąć nadmiernej nawietrzności, prosze popatrzeć gdzie jest SOŻ, zrównoważenie z SBO można uzyskać poprzez wysuwanie steromieczy (narysowany jest jeden), poza tym nie mam doświadczenia w żeglowaniu na proa i moje działania są bardziej intuicyjne, coprawda kilka lat temu narysowałem małe proa Lc- 4,60 m, ale nie zrealizowałem. Odnośnie AERO-RIG niekoniecznie musi być solidny i drogi, znane są prostsze rozwiązania, na kołowej poziomej prowadnicy, opartej na 4-6 rolkach normalnie owantowany.
Pozdrawiam. Ryszard Motyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 21:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
butterfly1 napisał(a):
Maszt celowo został pochylony i ustawiny na ama, żeby uniknąć nadmiernej nawietrzności, prosze popatrzeć gdzie jest SOŻ, zrównoważenie z SBO można uzyskać poprzez wysuwanie steromieczy (narysowany jest jeden), poza tym nie mam doświadczenia w żeglowaniu na proa i moje działania są bardziej intuicyjne, coprawda kilka lat temu narysowałem małe proa Lc- 4,60 m, ale nie zrealizowałem.


Opieram się wyłącznie na swoim żeglowaniu na PJOA Janusza Ostrowskiego - ciekawe jest to, że żagiel na pochylonym maszcie, ustawiony rogiem szotowym na dziobie daje kadłubowi PJOA jeszcze pewną nawietrzność, która jest kompensowana przesunięciem załogi ku rufie - sternik w rufowym kokpicie, a załogant przesuwa się na pomoście w kierunku rufy. Przy odpowiednim trymie, który na PJOA zapewnia właściwe usytuowanie załogi, nie ma potrzeby sterowania wiosłem sterowym - steruje się szotem. Wybranie szota powoduje odpadanie, a luzowanie szota powoduje ostrzenie, co przypomina nieco żeglugę na slupie z użyciem jedynie sztaksla - przebieranie sztaksla powoduje odpadanie, a nie ostrzenie, a luzowanie sztaksla pozwala wyostrzyć, co mamy niby jakoś odwrotnie zakodowane. Interwencje sternika za pomocą wiosła sterowego są wymagane na PJOA jedynie podczas konieczności szybkiej zmiany kursu, ale i tak trzeba współpracować żaglem i usytuowaniem załogi, co daje dużo większą skuteczność całego manewru. Zwróć uwagę, że "steromiecz" na stałe wysunięty z kadłuba zwiększa opór i powoduje też niebezpieczeństwo uszkodzenia go o zatopione przedmioty lub dno, lub przynajmniej zaczepienia o sieci. Podczas żeglugi na PJOA byliśmy bardzo zadowoleni z faktu, że nic nie wystaje pod stępką! Wiosło sterowe nie stanowi takiego niebezpieczeństwa.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 lis 2010, o 21:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10302
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1232
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
nie ma potrzeby sterowania wiosłem sterowym - steruje się szotem. Wybranie szota powoduje odpadanie, a luzowanie szota powoduje ostrzenie, co przypomina nieco żeglugę na slupie z użyciem jedynie sztaksla - przebieranie sztaksla powoduje odpadanie, a nie ostrzenie, a luzowanie sztaksla pozwala wyostrzyć, co mamy niby jakoś odwrotnie zakodowane. Interwencje sternika za pomocą wiosła sterowego są wymagane na PJOA jedynie podczas konieczności szybkiej zmiany kursu, ale i tak trzeba współpracować żaglem i usytuowaniem załogi, co daje dużo większą skuteczność całego manewru. Zwróć uwagę, że "steromiecz" na stałe wysunięty z kadłuba zwiększa opór i powoduje też niebezpieczeństwo uszkodzenia go o zatopione przedmioty lub dno, lub przynajmniej zaczepienia o sieci. Podczas żeglugi na PJOA byliśmy bardzo zadowoleni z faktu, że nic nie wystaje pod stępką! Wiosło sterowe nie stanowi takiego niebezpieczeństwa.

..czyli jednak cos do szybkiej, awaryjnej zmiany kursu sie przyda.
Wioslo sterowe moze byc najlepsze - swinstw przeroznych, sieci i innych "ofni" widocznych w ostatniej chwili mozna spotkac na morzu duzo... Zwlaszcza jak plynie sie szybko.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2010, o 07:30 

Dołączył(a): 15 lut 2010, o 19:57
Posty: 35
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: jachtowysternikmorski
Stero-miecze można odpuścić i dać wiosła sterowe, natomiast przy tak usytuowanym maszcie obstaje z uporem maniaka: tak zawieszony żagiel zabezpiecza przed przeostrzeniem, oś obrotu żagla leży na pionowej pomiędzy pkt.zaczepienia fału na górnej rejce, a kontrafałem czy niby halsem, halsem rejki dolnej, to daje szerokie możliwości i swobode w trymie żagla, róg halsowy żagla swobodnie przemieszczaśię pomiędzy "nogami " masztu, poza tym ama tak szybko nie będzie odrywana z wody (nie chciałem zbytnio zaciemniać szkicu i te liny nie są narysowane)
POZDRAWIAM Ryszard
P.S. a może wszystko należy narysować na nowo?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2010, o 09:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
butterfly1 napisał(a):
/.../ a może wszystko należy narysować na nowo?


Domyślam się, że każdy poważny projekt, zanim zostanie zrealizowany, jest rysowany wielokrotnie "na nowo" :wink:

Mam jednak propozycję, abyś spróbował wcześniej pożeglować na którymś z naszych krajowych, pacyficznych proa - tu na forum bywa Krzysiek Mnich (myszek), projektant i budowniczy (m.in.) Wikiwiki, a również on i ja mamy kontakt z Januszem, projektantem i budowniczym PJOA. Obie jednostki są modyfikacjami tradycyjnych, pacyficznych proa i wykazują raczej, że tamte układy mają bardzo głęboki sens, więc wydaje mi się, że nie warto wyważać otwartych drzwi, a warto oprzeć się na rozwiązaniach sprawdzonych w oceanicznej praktyce przez setki lat.
Oczywiście - wcale nie uważam, że mój pogląd na tę sprawę jest jedynie słusznym. Powstały wszak i żeglują dobrze jednostki, które dość luźno nawiązują do tamtych wzorów, ale z reguły są droższe i bardziej skomplikowane - więc... warto też zapytać o sens tych wynalazków.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2010, o 10:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Aha! Jeszcze jedno w sprawie kabinki w kadłubie vs na pomoście (w stylu TePuke):

Podczas żeglugi, wejście kabinki umieszczonej w kadłubie, jak w projekcie Butterfly jest stale skierowane na nawietrzną i narażone na zalewanie, natomiast wejście kabinki do na pomoście, jak na TePuke jest skierowane na zawietrzną, więc jest chronione przed bezpośrednim zalewaniem. Podobnie zresztą (w funkcjonalnym zarysie) wygląda sprawa sterówki zbudowanej na amie w Harry Proa (chyba, o ile dobrze pamiętam) - jest doskonale osłonięta od strony nawietrznej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2010, o 10:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1100
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 624
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
butterfly1 napisał(a):
Moja propozycja proa "mieszkalnego", mam nadzieje ,że wypowiecie się solidnie i krytycznie.


Jeżeli chodzi o rozwiązanie kadłuba, to jest to coś, co i mnie wyszło z początku. Np. takie coś, z czasów zamierzchłych:
http://www.port21.pl/technika/article_189.html
Długość jak Omega, ciężar jak Omega, żagla tyle co Omega... :)

Kiedy jednak popływałem na Pjoa i zobaczyłem, jak ładnie i szybko chodzi bardzo smukły kadłub... to mi trochę szkoda tak poszerzać proa. Zawsze mi się przypomina podstawowa mądrość ze strony Michaela Schachta: PROA IS A CANOE.
Ale może to przesąd, niech ktoś w końcu zrobi proa-jacht i zobaczymy co się stanie :)

Ożaglowanie na pływaku - bardzo oryginalny pomysł - ale wiesz że nie byłeś pierwszy?
Był taki artykuł bardzo dawno temu w "Żaglach", jego autor proponował mniej więcej coś takiego, z tym samym uzasadnieniem: lepsze zrównoważenie żaglowe bez konieczności przesuwania żagla przy zmianie halsu. Wadą jest oczywiście mało korzystna struktura wytrzymałościowa.

Nikt tego chyba nie zrobił, a byłoby ciekawe. Są bowiem znane trzy rodzaje proa:
pacyficzne - załoga po zawietrznej, żagiel po zawietrznej
atlantyckie - załoga po nawietrznej, żagiel po nawietrznej
Harry - załoga po nawietrznej, żagiel po zawietrznej
Z prostej kombinatoryki została jeszcze jedna możliwość, Twoja - załoga po zawietrznej, żagiel po nawietrznej

Wśród moich prób zrobienia łódki plażowo-kabinowej były zaś jeszcze takie:
1.
Załącznik:
sukinkot.jpg
sukinkot.jpg [ 71.56 KiB | Przeglądane 5935 razy ]

7m katamaran symetryczny we wszystkie strony. Zwroty można robić normalnie albo wekslować - ale raczej nie jednocześnie, bo olinowanie ruchome się poplącze. W każdym razie można odbić z plaży bez potrzeby obracania łódki. Kabina z płóciennym pokryciem, żagiel zbliżony do Gibbonsa-Dierkinga, ale z możliwością zwinięcia (gejtawami do rei) i położenia na pomoście.

2.
Załącznik:
twinpeax.jpg
twinpeax.jpg [ 74.18 KiB | Przeglądane 5935 razy ]

Proa atlantyckie z dość obszernym kadłubem, żeby dwie osoby mogły w nim spać - w tej wersji pod rozkłądanym namiocikiem, ale kabinka typu "birdwatcher" też jest możliwa.
Napęd stanowią dwa żagle typu "split sunfish" (rozcięte dla przepuszczenia masztu). Opór boczny daje płwak, mgliście przypominający ngalawę - ale nie jest, celowo, pochylony tak, żeby w 100% zrównoważyć moment przechylający, bo za łątwo wyłaziłby wtedy z wody. Steruje się wyłącznie żaglami - dwa szoty jako lejce :)

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: butterfly1
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lis 2010, o 23:58 

Dołączył(a): 15 lut 2010, o 19:57
Posty: 35
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 6
Uprawnienia żeglarskie: jachtowysternikmorski
Dzięki za wszystkie cenne uwagi, ten artykuł w Żaglach czytałem i w moim szkicu jest tego jakieś odbicie.
Pozdrawiam . Ryszard


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 gru 2010, o 21:49 

Dołączył(a): 20 gru 2010, o 09:01
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: jstm iż
aloha
Pozno trafiłem na ten wątek (wina opery która nie wyrzuca -przez przypadek weszłem na explorera).Pomysl rejsu proa na borholm-do szwecji zafunkcjonował u mnie latem tego roku.Cieszę się że nie jestem sam,czyżby klarował się skład załogi?pozwolę sobie wypowiedziec się na temat kilku poruszonych w tym wątku kwestji.
Na imię mam Jurek i jestem budowniczym łodzi typu te-puke,mam dwuletnie doswiadczenie w żeglowaniu na tej konstrukcji.Tym którzy próbują "ucywilizować" proa na swoje potrzeby polecam; madison proa na stronie druckworks.Jestem ciekaw komentarzy,moim zdaniem to najbardziej dojrzała konstrukcja z jaką się spotkałem.
Moje zdanie na temat proa;to cudowne łodzie stworzone przez dzieci natury aby z tą naturą współgrać i współdziałać inaczej by nie przetrwały.Ich różnorodny kształt wymusiły warunki w jakich powstawały i z mojego doświadczenia wynika że jakakolwiek ingerencja w ich budowe skutkuje pogorszeniem własności nautycznych i możliwości regulacji.Proa na Bałtyk?jak najbardziej, myślę że te łodzie są idealne zarówno do żeglugi plażowej jak i "wyprawowej" Te-puke i te-alo to łodzie ze względu na ich możliwości "mieszkalne" i nie spotykane w innych konstrukcjach zdolność do komfortowego wręcz sztormowania.
cdn
aloha
Jurek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 gru 2010, o 22:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
proamaniac napisał(a):
Tym którzy próbują "ucywilizować" proa na swoje potrzeby polecam; madison proa na stronie druckworks.Jestem ciekaw komentarzy,moim zdaniem to najbardziej dojrzała konstrukcja z jaką się spotkałem.


Tutaj link:
http://www.duckworksmagazine.com/06/contest/5/index.htm
Mnie się podoba, nawet bardzo.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Kudlaty
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2010, o 10:39 

Dołączył(a): 20 gru 2010, o 09:01
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: jstm iż
Jeśli prostota jest istotą geniuszu,to proa usprawnić się nie da.Wszelkie zaś próby to cios wymierzony w ..... właśnie, sam nie wiem w co.

Madison proa jest b. ciekawą konstrukcją,ale nie jest wolna(moim skromnym zdaniem)
od wad.popieram uwagę Roberta,kabina z otwartym wejściem na nawietrzną to porażka będzie nie do wykorzystania w trudną pogodę,narażona na bryzgi i zalewanie.dowodzą tego doswiadczenia kajut rufowych trimaranów.Kokpit umieszczony pomiędzy vaka i ama
naraża załogę na oddziaływanie wiatru i bryzgów fali w czasie trwania T.W.W miejscu kokpitu na M.Proa krajowcy umieszczają kabinę,z wejściem od zawietrznej.
c.d.n
Aloha
Jurek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2010, o 15:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1100
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 624
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
proamaniac napisał(a):
Madison proa jest b. ciekawą konstrukcją,ale nie jest wolna(moim skromnym zdaniem)
od wad.popieram uwagę Roberta,kabina z otwartym wejściem na nawietrzną to porażka będzie nie do wykorzystania w trudną pogodę,narażona na bryzgi i zalewanie.


Zauważ, że w Madison proa wejście do kabiny jest poprzedzone kokpitem, osłoniętym falochronami. To trochę chroni je przed bryzgami.
Kabina na pomoście ma tę wadę, że nie może być w niej zbyt dużej wysokości, a kabina na pływaku (jak w Harryproa) ma tę dużą wadę, że przeciąża pływak.

Każda konstrukcja będzie kompromisowa - każdna może być udana :)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 09:24 

Dołączył(a): 20 gru 2010, o 09:01
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: jstm iż
Hmmm!
Krzysiu to wszystko prawda.Ale zazwyczaj ta jedynie słuszna (prawda)leży tak blisko że jej nie dostrzegamy.
Uściślijmy więc zalożenia;mówimy o proa 7-8m,rejon żeglugi bałtyk-przeloty do skandynawii i żegluga przyplażowa,zaloga 1do 3-4 osób.Teraz mamy zakres po którym możemy-chcemy się poruszać.Łódka plażowa czyli lekka łatwa do zwodowania siłami załogi,a co za tym idzie bez rozbudowanego hotelu,wysokości stania w kabinie.Musi umożliwiać suchą żeglugę,bałtyk dociepłych nie należy,i dać możliwość schronienia załodze,czyli jedną dwie koje.Gdzie? W kadłubie,bo to oszczędność ciężaru i mniejsze opory aerodynamiczne.
Krzysiu rok 2007 proa z inspiracji, wróćmy do zródeł!
Aloha

Jurek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 12:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
proamaniac napisał(a):
zazwyczaj ta jedynie słuszna (prawda)leży tak blisko że jej nie dostrzegamy.

Zabrzmiało bardzo zenistycznie :D

proamaniac napisał(a):
Uściślijmy więc zalożenia;mówimy o proa 7-8m,rejon żeglugi bałtyk-przeloty do skandynawii i żegluga przyplażowa,zaloga 1do 3-4 osób.Teraz mamy zakres po którym możemy-chcemy się poruszać.Łódka plażowa czyli lekka łatwa do zwodowania siłami załogi,a co za tym idzie bez rozbudowanego hotelu,wysokości stania w kabinie.Musi umożliwiać suchą żeglugę,bałtyk dociepłych nie należy,i dać możliwość schronienia załodze,czyli jedną dwie koje.Gdzie? W kadłubie,bo to oszczędność ciężaru i mniejsze opory aerodynamiczne.
Krzysiu rok 2007 proa z inspiracji, wróćmy do zródeł!


Załoga 1 do 4 osób, to już założenie bardzo szerokie i trudne do pogodzenia.
Do tego miałaby to być jednostka dzielna na morzu (sucha żegluga), dawać schronienie i możliwa do wyciągania na plażę siłami załogi (jednoosobowej???).

To ja siebie nie widzę przy samodzielnym wyciąganiu na plażę jednostki ważącej więcej niż jakieś 70 kg w stanie załadowanym - mam doświadczenia w wyciąganiu na plażę malutkiego katamaranika plażowego HX14, który ważył właśnie jakieś 70 kg,
Obrazek
było to możliwe, ale wcale nie komfortowe i ucieczka przed przybojem na górę nie musiała być wcale uwieńczona szybkim sukcesem (tego nie ćwiczyłem, bo wtedy niebezpiecznego przyboju nie było).
Przyjmuję, że przeciętny skipper/załogant nie jest bardzo podobny do Pudziana...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 14:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1100
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 624
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
proamaniac napisał(a):
Krzysiu to wszystko prawda.Ale zazwyczaj ta jedynie słuszna (prawda)leży tak blisko że jej nie dostrzegamy.
Uściślijmy więc zalożenia;mówimy o proa 7-8m,rejon żeglugi bałtyk-przeloty do skandynawii i żegluga przyplażowa,zaloga 1do 3-4 osób.Teraz mamy zakres po którym możemy-chcemy się poruszać.Łódka plażowa czyli lekka łatwa do zwodowania siłami załogi,a co za tym idzie bez rozbudowanego hotelu,wysokości stania w kabinie.Musi umożliwiać suchą żeglugę,bałtyk dociepłych nie należy,i dać możliwość schronienia załodze,czyli jedną dwie koje.Gdzie? W kadłubie,bo to oszczędność ciężaru i mniejsze opory aerodynamiczne.


Ano, takie mamy założenia. A teraz pora na kompromisy :-|
Jednoosobowa obsługa łódki plażowej to utopia, zwłaszcza jeżeli łódka ma być rozsądnej wielkości i zabrać 3-4 osoby. Po prostu nie zwodujemy takiej łódki siłami jednej osoby - możemy oczywiście poprosić o pomoc plażowiczów, ale to ostateczność.
Natomiast warto zrobić tak, żeby możliwa była jednoosobowa żegluga - żeby reszta załogi mogła np. pójść spać. Dla klasycznego proa z kleszczem kraba, wiosłem sterowym
i zrównoważeniem żaglowym zależnym od położenia załogi to wcale nie jest proste...

Dalej - powiedzmy, że zakładamy pełną użyteczność z 2 osobami na pokładzie, czyli mozliwość zwodowania i wyciągnięcia na brzeg siłami takiej załogi. To ogranicza masę łodzi do 150, góra 200kg. Właśnie tyle ma Pjoa, bez żadnej kabiny. Łódka kabinowa będzie musiała być wykonana niezwykle lekko.
Kolejny problem związany z wodowaniem to wsiadanie na pokład. Zanurzenie łodzi to jakieś pół metra. Przy półmetrowej fali musimy wypchnąć się w morze aż do głębokości 1 metra. Do tego pół metra wolnej burty lub wysokości pomostu... i to już szczyt tego, na co można się łatwo wdrapać. Chyba żeby założyć jakieś udogodnienia typu drabinka linowa...

W smukłym kadłubie o długości rzędu 7m zmieszczą się dwie koje jedna za drugą. Trzecia już niespecjalnie. Rezygnujemy z miejsca do spania dla 3-4 osób? Możemy, ewentualnie umieszczmy kolejne dwie koje w lee podzie - ale to zwiększa masę konstrukcji, możemy się nie zmieścić w zakładanym ciężarze.
To nie koniec problemów. Zabudowaliśmy kadłub, a musimy gdzieś umieścić załogę w czasie żeglugi. W dodatku, w klasycznym proa powinna mieć pewną swobodę ruchu przód-tył. Trzeba więc dorobić kokpit na pomoście, a przydałoby się też umożliwić komunikację po pokładzie kadłuba. Tylko jak wysoki byłby wtedy kadłub? - koje na wysokości trochę nad linią wodną, nad tym 0.5m, u wezgłowia 1 metr... jeszcze da się wsiąść, ale już na styk. A przecież belki łączące muszą być jeszcze trochę wyżej.

W sumie, wszystkie te bebechy to lekko licząc 2x tyle powierzchni poszycia co Pjoa. I mamy problem z wagą.
Wróćmy do kwestii zrównoważenia i sterowania. Jeżeli nie chcemy zaprzątać głowy załodze kwestiami wyważenia, to w zasadzie jedynym wyjściem są miecze lub stery. To komplikacja, a przede wszystkim kolejne kilogramy ciężaru.

Nie twierdzę, że zrobienie takiego proa jak w założeniach jest zupełnie niemozliwe - ale na pierwszy rzut oka wydaje się piekielnie trudne.
Można spróbować obejść niektóre problemy, oczywiście za każbym razem jakimś kosztem.

Można zrezygnować z kokpitu, podnieść wysoko belki łączące, sterować z wnętrza kabiny (proa z inspiracji'2007). Będzie lżejsze, szybsze, raczej nie plażowe, mało przyjemna żegluga.
Można poszerzyć kadłub, tak żeby zmieściły się dwie podwójne koje, mieć 4 osoby do wodowania. Szerszy kadłub pewnie będzie gorszy na wodzie, a pływanie ze zredukowaną załogą trudniejsze.
Można zmniejszyć kadłub na kształt te puke, umieszczając na pomoście kabinę o konstrukcji skin-on-frame. Radykalnie zmniejszy się ciężar, ale i komfort...
Może coś jeszcze można, kto wie? :)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 14:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
myszek napisał(a):
Może coś jeszcze można, kto wie? :)

Jak dobrze wiesz, międlę temat małej jednostki do samotnej turystycznej żeglugi plażowej już od jakiegoś czasu. Strasznie korci mnie proa lub outrigger canoe (w stylu najmniejszych jednostek Gary'ego Dierkinga i Twojej Wikiwiki), ale po dłuższych rozważaniach wychodzi mi, że powinna to być łódź jednokadłubowa - ze względu na ładowność. Stosunek ładowność/masa jednostki staje się tutaj krytyczny. Kadłub
jednokadłubej dory skiff długości 12-14 stóp (3,7-4,3 m), przy lekkiej konstrukcji ma szansę ważyć nawet poniżej 50 kg, a załadować można drugie tyle szpejów i zapasów (+ skipper), a to (łódź+ładunek wyniesie razem do 100 kg) daje się zwodować i wyciągnąć na plażę jednoosobowo przy użyciu pneumatycznych rolek.

?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 15:22 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Kadłub
jednokadłubej dory skiff długości 12-14 stóp (3,7-4,3 m), przy lekkiej konstrukcji ma szansę ważyć nawet poniżej 50 kg, a załadować można drugie tyle szpejów i zapasów (+ skipper), a to (łódź+ładunek wyniesie razem do 100 kg) daje się zwodować i wyciągnąć na plażę jednoosobowo przy użyciu pneumatycznych rolek.

?


Chyba dobrze myślisz,bo dory z założenia były łodziami operującymi z plaży,z bardzo skąpą załogą,często właśnie jednoosobowo.Ich konstrukcja umożliwiała przejście przyboju bez ryzyka uszkodzenia kadłuba.Przy dzisiejszych materiałach nie powinno być problemu zbudować lekką i zarazem mocną dory.Mam nawet plany kilku takich łódek.

pozdrawiam.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 16:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
peter napisał(a):
Mam nawet plany kilku takich łódek.

Też mam jakieś, niektóre własne i czekam też na pewien ruch znajomego projektanta...

:wink:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 19:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 487
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Wracając do tematu,
lj78 napisał(a):
Ogólny zarys pomysłu to:
1. Start w lato około 22 czerwca o świcie z okolic Sobieszewa lub Górek Zachodnich.
2. Kurs na Karlskron'ę - 24h-30h żeglugi.
3. Cumowanie na dziko w namiocie na jakiejś wysepce by wyschnąć i zregenerować siły.
4. Powrót około 24 czerwca - w przeciwnym kierunku.
Maksymalny czas wyprawy - tydzień.
Czy istnieje cień szansy by w dwie osoby na proa wielkości 7,2m w ten sposób przepłynąć Bałtyk?

Czy sztrandowanie w przypadku polskiego wybrzeża jest koniecznie wymagane? Czy nie można by do "parkowania" wykorzystać ujść rzek?
W przypadku Szwecji chyba też nie ma problemu sztrandowania?
Oświećcie mnie (ja na morzu nigdy nie byłem, w Szwecji też).

A do rajdu na Szwecję myślałem o czymś takim jako vaka.
Załącznik:
baltic proa 7,45 fr.jpg
baltic proa 7,45 fr.jpg [ 109.54 KiB | Przeglądane 8284 razy ]


Załącznik:
baltic proa 7,45_Linesplan.jpg
baltic proa 7,45_Linesplan.jpg [ 511.02 KiB | Przeglądane 8284 razy ]


Załącznik:
baltic proa 7,45.jpg
baltic proa 7,45.jpg [ 151.37 KiB | Przeglądane 8284 razy ]


W waszych postach na temat konstrukcji głównym aspektem projektu jest stała kabina. Może by skorzystać z doświadczeń himalaistów i pomyśleć nad namiotem? Mały podłużny tent nad kadłubem powinien rozwiązać kwestię "suchości" i zapewnić mały ciężar. Podobnie można by załatwić sprawę "suchości" na pomoście między kadłubem a pływakiem. Idąc na łatwiznę - od spodu plandeka a na pomoście namiot typu iglo.
Hmm...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ



Za ten post autor LukasJ otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 20:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
lj78 napisał(a):
Czy sztrandowanie w przypadku polskiego wybrzeża jest koniecznie wymagane? Czy nie można by do "parkowania" wykorzystać ujść rzek?
W przypadku Szwecji chyba też nie ma problemu sztrandowania?
Oświećcie mnie (ja na morzu nigdy nie byłem, w Szwecji też)./.../
W waszych postach na temat konstrukcji głównym aspektem projektu jest stała kabina. Może by skorzystać z doświadczeń himalaistów i pomyśleć nad namiotem? Mały podłużny tent nad kadłubem powinien rozwiązać kwestię "suchości" i zapewnić mały ciężar. Podobnie można by załatwić sprawę "suchości" na pomoście między kadłubem a pływakiem. Idąc na łatwiznę - od spodu plandeka a na pomoście namiot typu iglo.
Hmm...

Wybrzeże Szwecji jest bardzo zróżnicowane - od podobnego trochę do naszego wybrzeża Blekinge (tam najbliżej np. z Kołobrzegu via Bornholm) po skaliste szkiery koło Sztokholmu.

Nie wyobrażam sobie raczej namiotu na pomoście rozkładanego podczas żeglugi, bo podczas noclegu w porcie, czy na plaży, to pewnie może być, chociaż, jak duje, to może odlecieć :D

Nad Twoim projektem kadłuba muszę sobie podumać...

EDIT: Używamy czasem ujść rzek - np. Górki Zachodnie są dostępne, ujście Wisły w Świbnie/Mikoszewie już gorzej, a małe rzeczki środkowego wybrzeża raczej kiepsko, bo stożki usypowe tarasują wejście i chyba łatwiej wyjść obok na plażę...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: LukasJ
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 20:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 487
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
robhosailor napisał(a):
Nie wyobrażam sobie raczej namiotu na pomoście rozkładanego podczas żeglugi, bo podczas noclegu w porcie, czy na plaży, to pewnie może być, chociaż, jak duje, to może odlecieć :D

W Himalajach tez chyba trochę wieje, a dają radę :)

robhosailor napisał(a):
Nad Twoim projektem kadłuba muszę sobie podumać...

Acha, podaję podstawowe dane:
- Długość całkowita - 7,45m,
- Długość LW - 6,4m,
- Szerokość max - 1,05m,
- Szerokość LW - 0,6m,
- Wyporność - 840kg przy zanurzeniu 0,5m - pow.zmoczona 2,9m2
- Wyporność - 580kg przy zanurzeniu 0,4m - pow.zmoczona 2,3m2
- Wyporność - 350kg przy zanurzeniu 0,3m - pow.zmoczona 1,7m2
- Masa ok 130-140 kg (metoda szycia i klejenia, sklejka 8mm, laminat e-s 3x200g/m2)

robhosailor napisał(a):
...bo stożki usypowe tarasują wejście i chyba łatwiej wyjść obok na plażę...

No to d.pa... A już miałem taki genialny plan ;)


Załączniki:
bp12.JPG
bp12.JPG [ 33.5 KiB | Przeglądane 8197 razy ]

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Ostatnio edytowano 28 gru 2010, o 22:14 przez LukasJ, łącznie edytowano 1 raz

Za ten post autor LukasJ otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 gru 2010, o 20:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
lj78 napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Nie wyobrażam sobie raczej namiotu na pomoście rozkładanego podczas żeglugi, bo podczas noclegu w porcie, czy na plaży, to pewnie może być, chociaż, jak duje, to może odlecieć :D

W Himalajach tez chyba trochę wieje, a dają radę :)

Zdaje się, że podczas żeglugi krytyczne będzie działanie fali, a nie wiatru na taki namiot - fala (a raczej jej spieniony grzbiet) już przy dobrej czwórce-piątce potrafi przejść nad małym wielokadłubowcem robiąc nieco zamieszania i lepiej, aby nie było po drodze nic, co mogłaby ze sobą zabrać...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2010, o 06:43 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
peter napisał(a):
Mam nawet plany kilku takich łódek.

Też mam jakieś, niektóre własne i czekam też na pewien ruch znajomego projektanta...

:wink:


Robercie,nie drażnij! powiedz,a raczej pokaż coś więcej...Ty będziesz bronił swoich pomysłów,my będziemy się czepiać wszystkich detali i ... będzie fajnie... :D

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2010, o 10:31 

Dołączył(a): 16 maja 2010, o 10:23
Posty: 22
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 3
projekt super, bardzo mi się podoba. fajnie też, że nie rezygnujesz, tylko przesz do przodu.

refleksje, delikatne sugestie, choć oczywiście mogę się mylić, tak więc nie przejmuj się.

lj78 napisał(a):
W Himalajach tez chyba trochę wieje, a dają radę :)


1. tak, namiot dużo wytrzymuje, ale na morzu należy przyjąć, że oprócz wiatru co pewien czas przewala się po nim lawina. mniejsza lub większa :-P
normalny namiot może być super rozwiązaniem w porcie, tym bardziej, że w projekcie widzę całkiem spory pokład. natomiast podczas żeglugi sugerowałbym rozważanie nie typowego namiotu "himalajskiego", który wygina się na wietrze oraz jest bardzo lekki, tylko szprycbudy (to chyba tak się nazywa). o wiele większa gramatura materiału no i solidny szkielet, nie jakieś tam pręciki z włókna węglowego. to mogłoby zmniejszyć ilość wody przyjmowanej na klatę, można kombinować z jakimś częściowym osłanianiem kokpitu. byle nie za dużo, aby niechcący nie postawić dodatkowego żagla :D

2. co do projektu kadłubów - przy poważnym w końcu rejsie rozważ ewentualne zainstalowanie pływaka dodatkowego, takiego ratunkowego na wszelki wypadek, po tej drugiej stronie, gdzie nie masz żadnego pływaka. uprzedzam krytykę: nie namawiam na przerabianie proa na trimaran. taki pływaczek ma zapobiec wywróceniu się w momencie szkwału. doświadczenie mnie nauczyło, że proa jest niezwykle stabilne, ale w pewnym momencie, jak ama za bardzo się podniesie (podfrunie), to robimy chlup i leżymy sobie. na zalewie zegrzyńskim albo zatoce gdańskiej to żaden problem, no ale na bałtyku to już trochę może być przykro. w dużych proa budowano kabinę w ten sposób, że wystawała na stronę zawietrzną i spełniała rolę tego zabezpieczenia. szkwały się zdarzają, zdarzyć się też może przysnąć w rejsie 24h (stąd Gary Dierking do samotnych rejsów sugeruje trimaran). pływaczek dodatkowy można np. zrobić ze styropianu na szablonie ze sklejki 4mm i oblaminować lekko - to chyba najszybsze rozwiązanie.

3. czy windsurfingowałeś kiedyś troszeczkę? jeśli nie, to też nic nie szkodzi. zupełnie luźny pomysł, który dość dawno temu wpadł mi do głowy. masz pokład, chcesz ten pokład jakoś osłonić od dołu no i z czegoś go zrobić. może zamiast pokładu z desek drzewnianych zrobić pokład z desek windsurfingowych. ze dwie stare, wypornościowe, duże deski - nie orientuję się w cenach, ale nie powinny być drogie. masz w ten sposób na proa i pokład i dinghy do ewentualnego dopłynięcia do brzegu jeśli staniesz na kotwicy. dwie deski jakkolwiek złączone = dość stabilny katamaran. dodatkowo masz jakby dwie dodatkowe komory wypornościowe.

pozdrawiam,
Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2010, o 10:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16812
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4112
Otrzymał podziękowań: 3973
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
peter napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Też mam jakieś, niektóre własne/.../ :wink:

Robercie,nie drażnij! powiedz,a raczej pokaż coś więcej...

To koncepcje, czyli szkice, według których orientuję się tylko sam - do publikacji wymagają dodatkowego opracowania, a na to nie bardzo mam czas. Jeśli jednak jeden z moich ulubionych projektantów będzie się ociągał ze swoim projektem 12-to stopowego skiffa o masie kadłuba chyba max 40 kg, to pociągnę swoją dory-skiff. Aby nie trzymać Cię zbyt długo w niepewności, powiem, że oparty będzie na 13-14-to stopowym Chamberlain dory-skiff opublikowanym przez Johna Gardnera w książkach "Building Classic Small Craft" i "The Dory Book".

Wracając do projektu proa Łukasza:
To może być pewnie niezła jednostka, ale należy chyba zapomnieć o manewrowaniu nią na plaży siłami załogi rejsowej (2 osoby?) ze względu na masę. Powinna wyjść w morze z portu i do portu wrócić, co wcale przecież nie wyklucza możliwości przebycia z sukcesem założonego rejsu Polska-Szwecja.

Kiedyś myślałem o rejsie otwartą łodzią na trasie: plaża w okolicach Kołobrzegu-Bornholm-wybrzeże Szwecji Blekinge, bo to najkrótsza trasa z możliwością schronienia i osłony od wiatru i fal po odpowiedniej stronie Bornholmu. Taka trasa umożliwia też podział rejsu na dwa etapy, przerwę na Bornholmie i bycie w miarę wypoczętym na trasie Bornholm-Blekinge, gdzie należy się spodziewać największego nasilenia ruchu statków. Jak sobie to wszystko przeanalizowałem, a do tego przepłynąłem się okrakiem, parę godzin dziennie na PJOA, to jednak mi trochę przeszło...

EDIT: Aha! Łukaszu! Jeszcze jedno - coś mi się wydaje, że podana przez Ciebie masa jest stanowczo zaniżona - dla porównania: PJOA (długość całkowita tylko ok. 6,8 m) jest zbudowany z cienkiej sklejki grubości 4 mm na delikatnym szkielecie i powierzchnię poszycia ma sporo mniejszą niż w Twoim projekcie, a całość waży "spokojnie" prawie 200 kg!!! Przyjmij, że to jednak będzie przynajmniej 300 kg... (szacowałem masę swojego kabinowego katamaranika 5 m długości, sklejka 6 mm - wyszło mi -!!!uwaga!!!- nie mniej niż 300 kg - m.in. dlatego porzuciłem ten projekt)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2010, o 11:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 487
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
robhosailor napisał(a):
EDIT: Aha! Łukaszu! Jeszcze jedno - coś mi się wydaje, że podana przez Ciebie masa jest stanowczo zaniżona - dla porównania: PJOA (długość całkowita tylko ok. 6,8 m) jest zbudowany z cienkiej sklejki grubości 4 mm na delikatnym szkielecie i powierzchnię poszycia ma sporo mniejszą niż w Twoim projekcie, a całość waży "spokojnie" prawie 200 kg!!! Przyjmij, że to jednak będzie przynajmniej 300 kg... (szacowałem masę swojego kabinowego katamaranika 5 m długości, sklejka 6 mm - wyszło mi -!!!uwaga!!!- nie mniej niż 300 kg - m.in. dlatego porzuciłem ten projekt)

Tak na szybko i krótko, bo piszę z komórki a to strasznie niewygodne, dane które podałem dotyczą tylko golego i pustego kadłuba, a dołączony render to efekt chwilowego natchnienia ;)
Wielkość, masa i kształt wg. mnie wykluczają sztrandowanie, więc na polskim wybrzeżu pozostają porty albo rzeki, w Szwecji przy skalistych brzegach dodatkowo cumowanie.
Acha i jeszcze - dwie koje, troje załogi, system wacht i chyba można by płynąć non stop?
Na pozostałe sugestie, odpiszę wieczorem z komputera w domu.

***
QXX napisał(a):
2. co do projektu kadłubów - przy poważnym w końcu rejsie rozważ ewentualne zainstalowanie pływaka dodatkowego...
3. ...może zamiast pokładu z desek drzewnianych zrobić pokład z desek windsurfingowych. ze dwie stare, wypornościowe, duże deski...

Pomysł ciekawy:) Kompromisem było by zastosowanie deski windsurfingowej jako safety-ama. Na alledrogo stara deska o wyporności 250l kosztuje niecałe 400zl...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 gru 2010, o 18:10 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Aby nie trzymać Cię zbyt długo w niepewności, powiem, że oparty będzie na 13-14-to stopowym Chamberlain dory-skiff opublikowanym przez Johna Gardnera w książkach "Building Classic Small Craft" i "The Dory Book".


Popatrz na projekt pana Bolgera Cartopper.Prawdopodobnie spełnia twoje wymagania,super lekka,prosta i tania w budowie,no i zaprojektowana do takiej żeglugi, a plany łatwo osiągalne,nie trzeba łamać głowy :D chociaż niektórzy to lubią.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.



Za ten post autor peter otrzymał podziękowanie od: mat-mak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL