Pewnie ten co jest gotów postawić Twojemu Przedmówcy piwo - tym bardziej cierpiał, ponieważ miał do czynienia jedynie z Zabujczymi Orionami, takimi jak te z AZS w Zegrzu Południowym:

Tomek Janiszewski

Ja zaczynałem swoją żeglarską przygodą na zasadniczo dwóch jachtach (były też inne, ale te najwięcej) Carina i Conrad 28. I muszę powiedzieć że na żadnym nie cierpiałem, ale zdecydowanie wolałem Conrada 28.
W oczach Tomka Conrad 28 na śródlądziu do koromysło zapewne, ale ja do tej pory na Zalewie Solińskim zadbanego Conrada 28 nie zamieniłbym na nic innego. Niestety zadbanego (phi nawet pływającego) na Zalewie Solińskim już nie uświadczy

A wiesz - bardzo dobre zestawienie: Carina i Conrad 28. Po prostu całkiem inny rodzaj pływania, całkiem inne przeżycia. Nie zamieniłbym jednego na drugie, ani na odwrót
Podobnie jak np. hausbota na kajak i odwrotnie

pozdrowienia

krzys

To jest właśnie ciekawe - ja np. (jak do tej pory) nie wybrałbym hausbota...

Co do "wytłoczek":

Szczerze Wam się przyznam, że nie pływałem na najnowszych osiągnięciach polskiej myśli konstruktorskiej, więc raczej obce są mi doświadczenia większości z Was. Pływałem na jachcie znajomych o podobnych cechach zewnętrznych (wysoka burta, wysokość stania w kabinie itp. itd.), ale to jest jednostka jedyna w swoim rodzaju (indywidualny projekt jej armatora). O dziwo, pomimo swoich nietypowości, a może właśnie dzięki nim, jest ona dość szybka i pokazuje często rufę innym "wytłoczkom", za wyjątkiem tych najnowszych i dobrze wytrymowanych...

... Ale na nią też bym nie zamienił swojego kajaka w budowie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No to tez jest dobra metoda na rodziawienie jadaczek zalog w samych slipach wyczesanych drogich lajbach. Przez 10lat plywania po mazurach zawsze jak mijalismy jakis kozakow na Fortunach z Tigi co sie pysznili nowa bielizna plazowa i odbijaczami na burtach, dalismy posluchac kilku szybkich komend dobiegajacych z naszego deku, po czym poogladac nasza rufe przez krotki czas
Wsiurstwo i brak jakichkolwiek podstaw etykiety zeglarskiej i szacunku do tradycji zawitalo na mazurach w przeciagu doslownie kilku lat. Nie wspominajac juz o tym ze wiele ludzi plywac nie umie, a co najgorsze, nie chce sie nauczyc...
...co za marnotrawstwo wiatru...

_________________
Sterburtgrotbombramnokgording

Raczej przestrzeni

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

To logistycznie rzecz biorac...
Pamietam jak kiedys bylem zapalencem bezpatentowego dostepu do zeglarstwa srodladowego...
... ile bym teraz dal zeby zorganizowac jakis ustawowy odsiew...
Ale coz... zostaja jeszcze duze akweny ktore niejako same weryfikuja atendentów...
Szkoda ze mazury stracone... Pamietam zmierzch omegowego plywania, ehhh...

_________________
Sterburtgrotbombramnokgording

To se ne wrati Pane Hawranek

Tak samo jak Mazury z "Nóż w Wodzie", to się nazywa postęp... Jednak możliwe że jak społeczeństwo się jeszcze wzbogaci to właśnie Mazuranci z tych wypasionych Fortun wyemigrują urlopowo na Adriatyk...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Oczywiście przy załozeniu, że Ty zostajesz prawda?
A co by było gdybyś to Ty był po stronie tych co nie mają tam wstepu?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ja prawie też .

Mariusz, musisz nacisnąć tą rączkę tym razem skierowaną w dół i się cofnie.

Ale cie oswiecił !! no to egzamin-- jak cofnąć ostatnie podziękowanie ?? a do tematu -- dalsze i wiąksze "morza" mniejsze patenty(np jak w niemczech , ---podstawy -- mazury , wew wody niemiec zawsze jakieś uprawnienia , to ma sens poparty wieloletnim (demokratycznym) doświadczeniem.


PS -- wiem rzucam się na żer

Czy ktoś mógby przetłumaczyć ten post na język polski ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Spokojnie, na szczescie nie mam na to wplywu

A na serio to w praktyce bylo by to niewykonalne, zaden egzamin nie odfiltruje ignorancji i buractwa niestety. Najwazniejsze zeby bylo bezpiecznie, reszta to poprostu duch czasu, ktorego nie da sie powtrzymac. Przekazywac tradycje mlodym w miare mozliwosc z nadzieja ze chociaz czesc z nich przeniesie je dalej... a jak kogos mecza wspolczesne mazury to za rada TJ - plywac z dala od jachtostrady, poza sezonem etc...
Echh, az sobie odgrzebie Znaczy Kapitana - dawno nie czytalem

[edit]
O dostalem podziekowanie hehe, wezta to usunta bo mi reputacje psuje od poczatku...

_________________
Sterburtgrotbombramnokgording