No to przyszła kolej na następną wyspę Jońskiego – Ithakę.
Itaka, Ithake, nowogrecka Ithaki, wyspa grecka na Morzu Jońskim, należąca do Archipelagu Jońskiego, leżąca u zachodnich wybrzeży Grecji. 97,8 km2. Najwyższe wzniesienie 808 m n.p.m. Ludność trudni się głównie rybołówstwem i rolnictwem. Wyspa znana z Odysei Homera jako ojczyzna i królestwo Odyseusza i Penelopy. Teren wykopalisk archeologicznych. W czasach historycznych Itaka była zależna od Kefallenii.
Na wyspie mamy 3 porty: największy, stolica Vathi oraz Frikes i Kioni. W Vathi byłem trzykrotnie i od roku 2004 nic tam się nie zmieniło. Dość duże miasto, z racji tego, że to stolica funkcjonujące cały rok. Przy wejściu do portu, po lewej stronie „wodna” stacja paliwowa, niestety 3 razy jak tam byłem – była zamknięta!?, Dużo miejsca na postój, zgodnie z GWP. Głębokości też aktualne w GWP. Kilka dobrych tawern, dla miłośników „mięsiwa” polecam Grill Restaurant KALKANIS (zaznaczona na planie miasta), doskonałe kalmary i różności z grilla, np. kokoretsi itp. 20 marca br. byliśmy tu pierwszymi turystami w 2011 roku. Bardzo suta kolacja z dużą ilością wina dla 5 osób 55 Euro. Wbrew nazwy nie jest to restauracja ale coś „ala gyrosownia na wynos” z kilkoma stolikami wewnątrz – ale jedzenie suuuper. W miasteczku kilka supermarketów, cafe, kluby, sklepy z pamiątkami, poczta i pralnia.
Następny port, który znam to Frikes, mała klimatyczna miejscowość z kilkoma tawernami i 2 supermarketami. Kilka miejsc przy falochronie (uwaga na miejsce zarezerwowane dla statku wycieczkowego), reszta przy pływającym pomoście. Uwaga na głębokość w głębi portu. Opis w GWP aktualny.
W Kioni niestety nie byłem, więc może ktoś?

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Witam wszystkich pływających ( lub planujących pływać) po wodach greckich. Pozwolę sobie rozwinąć nieco temat portu Frikes. Faktycznie jak pisał Greg Zorba klimatyczna miejscowość, a raczej wioska rybacka , w której na stałe mieszka ok. 40 osób.Podchodząc do portu pierwsze widoczne są dwie wieże kamienne , pozostałości po starych wiatrakach. W północnej części portu od kilku lat nowe nabrzeże które pomieści kilka , może kilkanaście jachtów. Pływające pomosty są w znacznym stopniu zdewastowane i nie wzbudzają zaufania. Sam port dość duży i wygodny do manewrowania. Opłatami za postój nikt się nie interesuje. Ciekawostką jest natomiast budynek z prysznicami i pralką ( specjalnie dla żeglarzy ) , na stoliku talerzyk na monety. Budynek ten mieści się w jednej z bocznych uliczek ( na wprost rybackiej części portu ). Postój spokojny , promy regularnych lini podpływają do zewnętrznej strony pirsu gdyż tam jest pochylnia dla samochodów. Do środka wpływają tylko małe lokalne jednostki wycieczkowe. Tawerny są cztery z obsługą wyłącznie grecką ( co jest dużym plusem ). Jest wyporzyczalnia samochodów i skuterów więc można zrobić wycieczkę w głąb wyspy. Np. do miasteczka Stavros które niegdyś pełniło rolę stolicy wyspy ( gdyż unikało ataków pirackich z morza ) jedzie się 10-15 minut. Na centralnym placu na niewielkiej kolumnie popiersie Odysa.
Frikes jest miejscem zdecydowanie bardzo spokojnym - żadnych dyskotek ani rozwrzeszczanej młodzieży. W Kioni nie byłem jachtem , ale oglądane z lądu ( skuter ) sprawia sympatyczne wrażenie - sam port znacznie mniejszy niż Vathi czy Frikes.

Pozdrawiam Jacek

Czuję się wywołany do tablicy, ponieważ udało mi się trafić do Kioni ubiegłego lata, dorzucam swoje „trzy grosze“ do naszej wspólnej układanki.
Kioni to prześliczny porcik na wschodnim wybrzeżu Ithaki (co widać doskonale na mapce wklejonej przez „Greka Zorbę“. Wejście do zatoki znaczą dobrze widoczne ruiny trzech wiatraków, sama zatoka jest głęboka co stanowić może problem przy kotwiczeniu. Miejsca, jak to w porcie rybackim bywa, nie ma zbyt wiele, ale kilkanaście jednostek może stanąć przy kei, im bliżej wnętrza porciku/zatoki, tym bardziej robi się płytko, na wysokości tawern stoją już tylko łodzie wiosłowe miejscowych rybaków. Jachty stają zwykle po prawej stronie portu od swego rodzaju mola do wysokości pierwszych sklepów. Woda dostępna jest tylko w określonych godzinach (informacja na kei) i kosztowała nas 3 EUR za około 250 litrów. Paliwa nie było, prysznic dla żeglarzy był dostępny w małym hoteliku przy molo. Knajpki i tawerny do wyboru do koloru, nasi młodsi członkowie załogi z rozmarzeniem wspominają lody z Kioni. Możliwość zakupów w kilku sklepikach otwartych do póżnych godzin wieczornych. Ceny w tawernach berdziej greckie niż europejskie, tzn. Przykładowy obiad z przystawkami i winem wyniósł naszą rodzinkę (2 dorosłych+16-latka) około 35 EUR. Sklepu żeglarskiego nie zlokalizowałem. Parę uwag praktycznych: próbowałem trzy razy stawać na kotwicy (głębokość około 19 m), ale kotwica nie trzymała na 100%, miejsca w porcie już nie było (sobota około godziny 18-tej), po godzinie 19.30 szczyt mola zwolnił się od kąpiących się tam dzieci i to umożliwiło nam bezpieczny i spokojny postój.

_________________
Trzymaj się wiatru!
Adam Stępień
www.smartkat.pl

dzięki Adam za Kioni

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl